Pomoc społeczna na Dolnym Śląsku - dialog z pracowniczkami OPS

17 października poprowadziliśmy dialog lokalny dla pracowniczek Ośrodków Pomocy Społecznej na Dolnym Śląsku, znajdujących się na terenach dotkniętych ubiegłoroczną powodzią. Ze względu na dobro uczestniczek i odbiorców pomocy popowodziowej po raz pierwszy nie publikujemy cytatów w formie mapy dialogu. 

Pracowniczki OPS są na pierwszej linii kontaktu z osobami w kryzysie społecznym – zmagającymi się z biedą, chorobą, utratą pracy, osobistym dramatem i skutkami katastrof naturalnych, tak jak na Dolnym Śląsku. Tłumaczą przepisy, pomagają wypełnić wnioski i szukają rozwiązań tam, gdzie często wydaje się, że już ich nie ma.

Jednocześnie to one są adresatkami frustracji, żalu i złości, gdy przepisy nie pozwalają na udzielenie pomocy. Podczas dialogu na Dolnym Śląsku uczestniczki wielokrotnie mówiły o groźbach, agresji słownej, a czasem nawet przemocy ze strony rozgoryczonych klientów OPS. I choć to zjawisko coraz częstsze, pracowniczki ośrodków nie mają żadnych realnych narzędzi ochrony.

Główne wątki rozmowy:

Presja społeczna nie kończy się po godzinach
W małych społecznościach wszyscy się znają. Urzędniczki OPS spotykają klientów Ośrodka w sklepie, na ulicy, na festynie. Po pracy często wciąż są dla innych „paniami z opieki”. To sprawia, że granica między życiem zawodowym a prywatnym praktycznie nie istnieje.

Procedury bywają bezduszne, ale pracowniczki nie są
Muszą działać zgodnie z przepisami, ale często same szukają wyjątków, odwołań, dodatkowych ścieżek wsparcia, by móc udzielić pomocy. Nie zawsze jest to możliwe, wtedy w oczach klientów stają się „twarzą odmowy” – choć decyzję podejmuje system, nie one. To obciążenie emocjonalne, które rzadko ktoś widzi.

Niewystarczające wsparcie systemowe
Wiele uczestniczek dialogu mówiło o potrzebie wsparcia psychologicznego. W systemie pomocy społecznej nie ma obecnie stałych mechanizmów, które chroniłyby zdrowie psychiczne pracowników OPS. Regularne konsultacje, superwizje czy warsztaty radzenia sobie ze stresem mogłyby znacząco poprawić ich dobrostan i jakość pracy.

Wspólnota doświadczeń jako źródło siły
W tym zawodzie solidarność i wzajemne zrozumienie pozwalają przetrwać. Dla wielu uczestniczek rozmowa była momentem ulgi – usłyszały, że inne kobiety mierzą się z podobnymi trudnościami i dylematami. Dialog stał się przestrzenią wsparcia i wymiany metod, jak dbać o siebie i nie wypalić się w zawodzie.

Stawianie granic – trudne, ale konieczne
Niektóre z uczestniczek opowiadały o swoich sposobach na asertywną reakcję wobec agresji słownej czy nieodpowiednich zachowań klientów. Dla innych to wciąż bardzo trudne.


Projekt jest finansowany przy wsparciu Fundacji PKO Banku Polskiego, a partnerem lokalnym jest Fundusz Lokalny Masywu Śnieżnika.




Previous
Previous

Warsztaty łagodzące podziały w Polsce Wschodniej – podsumowanie

Next
Next

Trudne rozmowy przy Wigilii? – zapisz się na Świąteczny Trening Dobrej Rozmowy